czwartek, 6 września 2012

Rozdział 10

   Stałam jak ta głupia. Zatkało mnie. Śmiali się i świetnie bawili. Łzy spływały coraz szybciej, a serce biło jak szalone. Bolał mnie ten widok. Ona była piękna. Wysoka, szczupła, modnie ubrana. Długie czarne włosy i czekoladowe duże oczy. Cud, ideał dziewczyny. Byle jakiej takiej jak ja by sobie nie wybrał. Zresztą, on mógł nas zmieniać jak skarpetki. Ze mnie wycisnął emocje jak z ręcznika i rzucił do prania. Szybko o mnie zapomniał.  To najbardziej się odczuwało. Nie jestem śmieciem, którego łatwo wykorzystać... Nie pozwolę na takie traktowanie. Jak mówiłam nie tym razem. Tylko ja już  na to pozwoliłam... Jednego nie rozumiałam. Co mnie do niego tak ciągnęło? Stałam i wpatrywałam się w nich. Taka piękna, słodka para. Patrzyłam na jego rękę, która była zajęta ręką tej dziewczyny. Z ich rozmowy wynikało, że ma na imię Veronika. Ręka Zayna była zarezerwowana dla mnie! Ona była moja! Co ja plotę. To nie moja własność...
Miałam ochotę poczuć dotyk jego ciepłej dłoni. Chciałam, aby musnął mój policzek swoimi gorącymi ustami. W sercu było mi zimno, dlatego bo nie ocieplał go on swoimi ciepłymi słowami. To wszystko się tak dzieję, gdyż nie ma go przy mnie. Bawił się z tą dziewczyną, z Veroniką. A idź ty zgiń człowieku! Po co się pojawiłaś w jego życiu! Zastanawiałam się czy nie podejść i nie zapytać się: Hej, jak się bawisz? Mam nadzieję, że tak samo wspaniale jak zabawiłeś się moimi uczuciami! Nie odważyłabym się. Stałam i zastanawiałam się co mam robić...  Może ja ubzdurałam sobie to wszystko? A jak tak miało być? Takie miał plany? Tylko po co by to robił? Z nudów gwiazdeczka wybrała sobie mnie do ranienia? Jest taki sam jak inni... WIELKA GWIOZDA.Myśli, że może mieć wszystko. To nie fair. Chcę podejść i przywalić mu w tą jego śliczną buźkę.
Właśnie kupowali bilety. Ja nie umiałam się ruszyć. Stałam i płakałam, a ludzie na mnie krzywo patrzyli. Emily skakała w koło mnie. Nie umiała mi pomóc. W końcu zakapowała o co chodzi, kiedy zobaczyła Malika. Kolejna porcja łez. Stałam na pewno krócej niż to opowiadam jakieś 5 minut, kiedy w końcu kupili bilety. Zayn położył rękę na ramieniu tej całej Veroniki i obrócili się zmierzając do wyjścia z kolejki. Niestety, zauważył mnie. Veronika chciała iść dalej ale słodziak się zatrzymał na mój widok. Patrzył mi głęboko w oczy.  Widać, że pod nosem wypowiedział moje imię nie dowierzając, że to naprawdę ja. No bo tak, ja jestem ciężko chora. Sama nie sądziłam, że wyjdę ze szpitala. Na to Veronika looknęła na mnie i mi pomachała jak taka słodka idiotka... Surowo ją oceniam, ale dziwicie mi się? A tak w ogóle to po kiego ona do mnie wołała?! Przecież mnie nie zna! Skąd w ogóle... Nie ogarniam! Mniejsza o to. Wracajmy to ważnych spraw... Zayn stał i paczał się tymi swoimi pięknymi paczałkami. Ja nie wiedziałam co robię. Zaciągnęłam się nosem, tak aby katar nie zobaczył naszego dla wielu ludzi pięknego świata. Ja w nim nie widziałam nic zachwycającego, lecz to pewnie dlatego bo oskarżałam go o zrujnowanie mi życia. Widziałam, że cicho pod nosem mówi przepraszam widząc moje łzy. Nie ukrywałam ich. Ja przecząco pokiwałam głową cofając się tyłem patrzyłam się głęboko mu w oczy, żeby zobaczył, że cierpię. Uciekłam. Biegłam najszybciej jak potrafiłam. Słyszałam za sobą Emily, o której całkiem zapomniałam.
Wbiegłam do pierwszego lepszego autobusu. Za mną Emily. Widziałam Zayna biegającego i najwidoczniej szukającego mnie. Oczywiście goniła go Veronika. Zakryłam buzię, aby nie wybuchnąć płaczem.Moja kochana przyjaciółka przytuliła mnie. Płakałam jej w ramię. Tyle mogłam zrobić. Kupiłyśmy bilety i kiedy trochę się uspokoiłam to opowiedziałam jej o moich "uczuciach". Kiedy autobus zatrzymał się na jakimś przystanku przygotowałam się do wysiadki.
-Tutaj wysiadamy?-zapytała zdziwiona Emily.
-Nie, ja tutaj wysiadam. Muszę pobyć sama.
-Zgadamy się na fejsie?-Była zmartwiona, to widać.
-Dam znać.-odpowiedziałam już z chodnika odchodząc sama nie wiedząc gdzie.
Chodziłam w samotności myśląc o tym co spotkało mnie w kinie. Przypomniałam sobie słowa z poranka: Myślę, że to będzie udany dzień. Myliłam się. Nic nie jest dzisiaj udane! Zgłodniałam, więc postanowiłam, że wpadnę do Maca. Najlepsze rozwiązanie. Zamówiłam sobie: MacWrapa. średnie frytki, średnią fantę i ciasteczko owocowe. Zasiadłam do stolika i zajadałam się w towarzystwie z moimi myślami. Przynajmniej nie byłam taka samotna. Zjadłam wszystko oprócz ciasteczka. Spakowałam je do torby, będzie na później. Powędrowałam na przystanek. Czekałam na autobus. Miał być za 10 minut, co za szczęście. Spoczęłam na przystanku, włożyłam słuchawki do uszu i co dziwne zaczęłam słuchaćtej bandy przygłupów. W telefoniku mym miałam jedno ich piosenkę. What's makes coś tam... Czy jakoś tak. No powiem, że ładne. Spoko. Doczekałam się autobusu i pojechałam do domu.

*Oczami Zayna*
 Wybrałem się z Veroniką do kina. Było mega przyjemnie, jak zawsze. Staliśmy w kolejce i przypominaliśmy sobie czasy z piaskownicy. Kupiliśmy bilety i wtedy się zaczęło... Obracając się zobaczyłem moją królewnę. Co Katy tu robiła? Wypuścili ją? Już jest zdrowa? Eee. Chyba za wcześnie. Na pewno za wcześnie. Ej! Dlaczego ona płacze? Idiota! Veronika i ja wyglądamy jak.. para! Chciałem iść wszystko wytłumaczyć, ale za późno. Uciekła. Szukałem jej, ale się rozpłynęła. Jak jej teraz wytłumaczę, że Veronika nie jest ze mną tylko to moja kuzynka?! Ona ma chłopaka... Jest z Hazzą! Kurde czemu go tu nie ma!

*Katy*
Zatrzasnęłam się w pokoju. Walnęłam się na łóżko, wzięłam poduszkę i jak to zwykle wymoczyłam ją moimi łzami. Usiadłam na łóżku i kolana podciągnęłam pod brodę. Zaczęłam nerwowo bawić się włosami... OMG! Z moją ręką wyszła garść włosów!!!
------------------
Ten rozdział dedykuję mojej przyjaciółce!
Weronika dziękuję za to, że  jesteś, że ze mną wytrzymujesz i wgl za wszystko!
Jak rozdział?? Komentujemy laski! I chłopaki bo różnie to bywa xd Pamiętajcie, że Was kocham! Anonimki podpisujemy się!!!

7 komentarzy:

  1. Mega! genialne! Świetne! Nie ma za co! ZAWSZE BD Z TB ;** KOCHAM CIĘĘĘĘ <33 :**
    @nikaxx1

    OdpowiedzUsuń
  2. 'OMG! Z moją ręką wyszła garść włosów!!!' haha, fajne zakończenie ;d
    rozdział super! ;>

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział! Zajebiście piszesz, czekam na następny! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Uuupss... Chemia daje o osie znać... Mam nadzieję że nie wypadną jej wszystkie włosy. I że Zayn jej wszystko wytłumaczy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Omnomnomnomnom coraz wiecej się dzieje ! Supcio <3
    @Roksana_xD

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem pod wrażeniem :D Świetny rozdział! Czekam na kolejny ;** Duśka. :)

    OdpowiedzUsuń