czwartek, 13 września 2012

Rozdział 13

   O Boże... Sama nie wiedziałam co czuję... To co było w moim sercu było straszne... Poczułam szczęście, ale i smutek. Wiedziałam, że nie mogę być z nim. Nie mogę niszczyć mu życia. Wiedziałam też, że jedna moja decyzja i mogę wprowadzić do mojego życia szczęście. Kocham go i chcę z nim być. Jednak nie mogę być taką egoistką! Moje życie jest za trudne... Nasza miłość i bycie ze sobą byłoby za trudne... Nie mogłam na to pozwolić. Tylko byłam zła, że dałam mu nadzieję. Nadzieję, że coś z tego będzie... Powiedziałam to: kocham Cię. Nie przemyślałam tego. Powiedziałam to co czułam i czuję. Teraz jestem na siebie zła... Jedno mnie martwiło co zastąpi to szczęście jakie Zayn wypełnia moje serce? Nie wiem. Sama myśl, że go stracę, nie zobaczę i skrzywdzę sprawiała, że czułam, że nie ma na świecie szczęścia, radości.
Reszta dnia jeśli chodzi o wydarzenia poszła spokojnie... Ale moje myśli nie były spokojne... Czekałam do kolejnego dnia... Czekałam na kolejne wydarzenia. Wiedziałam, że jutro zakończę moje szczęście, które trwało chwilę. Nie wyobrażałam sobie jak mam to zrobić. Jak mam powiedzieć mojemu szczęściu, że nic z tego? Że nie będziemy razem? Jak mam wydać z swoich ust dźwięk skrzywdzenia w te piękne szklące się oczka? Całą noc zastanawiałam się jak...
Musiałam usnąć na nieduży okres czasu, bo obudziła mnie mama. Byłam w okropnym humorze, bo czułam się zmęczona. Zastanawiałam się, o której usnęłam. Musiałam iść na badania.  Wróciłam i myślałam, że jeszcze pójdę spać, ale niestety jak mieć pecha to do końca. Więc wstałam, zjadłam śniadanie i oglądałam TV. Nic ciekawego nie leciało, dlatego z nudów oglądałam pierdoły.
Moim oczom ukazał się Zayn. Chłopak moich marzeń, którego nigdy nie będę mieć. Wiem to nie jest rzecz, ale taka prawda, ja na to nie pozwalam... Moje usta nie dotkną jego, ponieważ nie mają mojej zgody. Jestem okropna! Nie pozwalam być szczęśliwa! Ale dzięki temu nie jestem egoistką...
-Czy mnie oczy nie mylą, czy ktoś się tu nie wyspał?- uśmiech na twarzy i całus w policzek. Poczułam się nieprzyjemnie. Nie chciałam mu tego mówić... Nie wiedziałam jak... No bo jak? Jak?!
-Taak... Ciężka noc.- spojrzałam na mamę mówiąc wzrokiem, że powinna wyjść. Szybko zareagowała i pod pretekstem zrobienia sobie kawy w szpitalnej kuchni wyszła.
-Dobrze, teraz nic nie mów. Ja mam dużo słów dla Ciebie.-zdziwiło mnie to... bo to ja powinnam mu coś powiedzieć. Ale jeszcze bardziej zdziwiło mnie to, że on zaczął śpiewać. Nie wiem jaką piosenkę... Nie znam się na ich muzyce. Ale śpiewał tak pięknie. Wzruszyłam się. Tak zimna Katy wzruszyła się. Nagle gdy skończył, wyjął z kieszeni pudełeczko koloru czerwonego takie jak na pierścionek zaręczynowy. Otworzył i powiedział:
-Zostawiam Cię ze swoimi przemyśleniami... Jeżeli mnie kochasz to noś ten pierścionek na znak naszej miłości. Nie próbuj mi wmówić, że nie będziesz ze mną tylko dlatego, że jesteś chora i twoje życie wygląda jak wygląda. Ja się nie poddam tylko z tego powodu...- i wyszedł.
Pudełeczko zamknęłam, pierścionka nie założyłam.. Schowałam do szafki, aby ukryć przed mamą. Co ja miałam zrobić? To nie miało tak wyglądać! Ja nie chcę niszczyć mu życia! Moje jest zniszczone ale on nie zasługuje na takie! Nie mogę na to pozwolić!

*Zayn*
Byłem u niej. Zobaczyłem jej twarz. Jest taka piękna. Wiedziałem, że za niedługo będzie łysa, ale mi to nie przeszkadza! Kocham ją taka jaka jest i jaka będzie. Nic nie zmieni mojej miłości do  niej. Ona jest jedyna w swoim rodzaju. Wsiadłem do samochodu i zacząłem jechać w stronę domu. Ciemność...

*Katy*
Dzień jak każdy. Nie, nie jak każdy! Przed oczami miałam gazety, a na gazetach mnóstwo wypisanych komentarzy o mnie jak to zniszczyłam Zaynowi życie... Na twitterze fanki wypisują do mnie jak mogłam mu to zrobić... Nie, ja tego psychicznie bym nie wytrzymała, co dopiero on!
Nagle do pokoju wbiegli jacyś smutni, zszokowani chłopcy. Zdziwiło mnie to, że nie było wśród nich Zayna.
-Hej chłopcy! Co tam? Gdzie Zayn?
-Katy... Zayn... Miał wypadek...
-----------
No i jak? Szczęśliwa 13 ;D Zapraszam do komentowania! Kolejny rozdział pojawi się jak będzie duużo komentarzy!

8 komentarzy:

  1. Super, nie mogę się doczekać kolejnego ;) <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Pisałam na twitterze , że skomentuję gdy skończę czytać, więc to robię ! Jak widzisz pochłonęłam wszystko za jednym razem. Ciekawa jestem jak Katy teraz postąpi, czy będzie chciała być z Zaynem , mimo swojej choroby ? Jaką decyzje podejmie ? Bardzo zdziwiło mnie to , że chłopak tak szybko się jej oświadczył, ale może to przez tą chorobę, nie wiadomo jak to wszystko się potoczy , ile czasu mają, więc che się upewnić w ich miłości. Rozdział zakończyłaś, w taki sposób, żeby czytelnik nie mógł się doczekać następnego Więc co z tym Zaynem ? :)

    Pozdrawiam i jeszcze raz zapraszam Cię do siebie:
    http://you-and-i-and-onedirection.blogspot.com/


    OdpowiedzUsuń
  3. Daj szybko kolejny prosze:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiesz już brakuje mi słów żeby komentować bo tak świetnie piszesz ! Wiec mówię ci nie wiem który raz rozdział jest zajebisty ^^
    @Roksana_xD

    OdpowiedzUsuń
  5. Super! Trochę poźno, no ale ni miałam czasuu ;/ Czekam na nn :DD
    @nikaxx1

    OdpowiedzUsuń
  6. późno dodałam komentarz xd jakby co :P

    OdpowiedzUsuń
  7. no laska, się rozkręca coraz bardziej ;p czekam ;>

    OdpowiedzUsuń