Pozostało mi czekać, aż będę przygotowana do przeszczepu, tak samo jak dawca, któremu będę wdzięczna, przecież uratuje mi życie.
Rodzice szykują od tygodni walizki, które będą wypełnione rzeczami potrzebnymi nam w specjalnej klinice. Mam wyjechać na długo, czego się boję, boję się rozstania z Zaynem.
*
Kiedy do mnie przyszedł, musiałam mu powiedzieć.
-Pojadę z Tobą.-zaczął głupią gadkę. Nie mogłam na to pozwolić. On już chyba zapomniał kim jest.
-Nie wygłupiaj się. Nie jadę na rok. Najwyżej jedenaście miesięcy.-zrobił wielkie oczy, co tworzyło naprawdę śmieszny wyraz twarzy, dlatego nie hamowałam śmiechu.- Żartuję. Jeszcze nie wyjeżdżam. Będzie dobrze.
-I tak z tobą wyjadę. Nie puszczę Cię samej.
-Do nieba też mnie samej nie puścisz?-zaśmiałam się.
-Ty sobie tak nie żartuj!
-Nie pamiętasz już kim jesteś? Masz fanów, których zaniedbujesz.-uświadomiłam sobie, że on nie żyje dla mnie, ma fanów i jest im potrzebny. Nie chcę go trzymać przy sobie na krótkiej smyczy, bo nie uda mi się to, przecież jest Zaynem Malikiem, słynnym członkiem zespołu One Direction.
-Człowiekiem płci męskiej.-zaśmiał się.
-Człowiekiem płci męskiej.-zaśmiał się.
*
Zayn był ze mną do końca dnia i nie chciał wyjść. Upierał się przy swoim, a do mojego wyjazdu daleko. Ostatnie zdania mnie zadziwiły.
-Dobra, pogadamy kiedy indziej na ten temat, a teraz zostaję tu z tobą. Twoja mama sobie odpocznie, a ja będę tu z Tobą.
-Ty masz się mną zająć? To ja szybciej wyląduję w grobie niż nam się wydaje!-zaśmiałam się. Powiedziałam żartobliwie, jednak chłopak zareagował chyba inaczej. Po chwili roześmiał się tak samo i czekał na odpowiedź na jego pytanie/zdanie oznajmujące. Sądził, że to co powiedziałam to tylko żarty.
-No co? Nie możesz tu zostać.-powiedziałam tupiąc nogą jak małe dziecko.
-Właśnie, że mogę! Masz jakieś argumenty do tego, że nie mogę zostać?! Zresztą mów sobie co chcesz ja i tak tu zostaję!-przymrużyłam oczy i poczułam zadowolenie, że było widać jego przestraszenie.
-Moja mama i tak dzisiaj nie przyjedzie, musiała jechać zrobić badania... Ale tylko dzisiaj!-Zayn zaczął skakać z radości. Zaczęłam się śmiać, bo ten głupek jest dziwny, ale kochany... do czasu. Sami zobaczcie.
-Zjesz coś?-zaczął męczyć.
-Nie.
-Napijesz się?
-Nie.
-Może pójść do sklepu coś Ci kupić?
-Nie.
-Wygodnie leżysz?
-Taa.
-Przynieść Ci coś z lodówki?
-Nie! Przestań męczyć męczy kicho!
-Bo?-poruszył brwiami w górę i w dół.
-Bo jak nie, to poznasz złą stronę Katy!- zrobił wielkie oczy przerażenia, zamknął jadaczkę i poszedł zapalić papierosa.
Leżałam na łóżku, wlepiając paczadełka w ekran telewizora i przeskakując z kanału na kanał w poszukiwaniu zaciekawiającego filmu lub serialu. Czynność przerwała mi pielęgniarka.
-Skarbie muszę Ci zrobić zastrzyk.
-Dlaczego?!-powiedziałam z wielkim przerażeniem widząc znienawidzoną igłę.
-Masz spadki. Poczujesz ukłucie.
*
Dzień jak dzień zakończył się tak samo, jednak nie do końca. Zakończył się ze smutną wiadomością.
Do pokoju weszła moja cudowna lekarka.
-Katy jest mama?
-Nie, dzisiaj jej nie ma. Musiała iść na badania.
-Rozumiem to przyjdę jutro.
-Jak coś się stało to niech mi pani powie.
-Katy nie chcę Ci psuć humoru.
-Już mam popsuty! Nie będę spać w nocy!
-No dobrze... Twój dawca, pani się wycofała...
-Co to za popapraniec?!
~*~
Rozdział dedykuję moim czytelnikom, którzy wiernie to badziewie czytają,
i pozostawiają komentarze. Kocham Was. :*
<3
Hello. Spokojnie, to nie ostatni rozdział. Cieszę się, że jesteście przywiązani do tego opowiadania. Nie sądziłam, że moje wypociny się komuś spodobają. To, że kończę to opowiadanie, nie znaczy, że kończę z pisaniem. Mam już parę pomysłów na nowe blogi i mam nadzieję, że zajrzycie. c:
Bardzo Was proszę, abyście pozostawiali po sobie komentarze, wtedy wiem, że to czytacie. c:
DOBILIŚCIE JUŻ DO: PONAD 7 TYSIĘCY. ;*
Tak się cieszę! :)
Do napisania, kotynieńka!
Mania. :3
OBY SIE SZYBKO ZNALAZL NOWY DAWCA.!
OdpowiedzUsuńSUPER, CZEKAM NA NN ;))
@nikaxx1
kocham ♥
OdpowiedzUsuńŚwietny dalej.!
OdpowiedzUsuńI te twoje teksty, kocham ;*
Nie ma co poprawiac :D -Ola
No i nie potrzebnie pakowali walizki...
OdpowiedzUsuńMadzia czekam na piąteczek 24♥
OdpowiedzUsuń