czwartek, 9 sierpnia 2012

Rozdział 1


       Wszystko zaczęło się walić. Najpierw bolesne zerwanie z chłopakiem, a teraz to. Nienawidzę tego świata! Jest to szara rzeczywistość, która potrafi jednym ruchem odebrać nam wszystko. Ma dar niszczenia Twojej osoby. Ja jestem ofiarą. Dobra może zacznę od początku. Bo jestem pewna, że zastanawiacie się o co chodzi. Byłam normalną (czy do końca normalną sami się przekonacie) nastolatką. Rodzice stworzyli mnie i nadali mi imię: Katy. Nie jest złe. Miałam piękne dzieciństwo. Niczego mi nie brakowało. Zawsze byłam zdrowa. Pełna energii i uśmiechu na twarzy Katy.
I buum! Koniec tej pięknej historii. Za kolorowo i radośnie. Dla mnie to III Wojna Światowa! Tak dokładnie. Sami się przekonacie....
Zaatakowała mnie choroba. Yhhym. Walka toczy się o moje życie. O mój organizm. Na początku. Byłam bezsilna. Ale postanowiłam walczyć.
Wylądowałam w Szpitalu Dziecięcym w Londynie. Na oddziale Hematologii.... z białaczką. Tak. Jakby ktoś nie wiedział to rak krwi. Ale wróćmy do dnia kiedy dowiedziałam się o najgorszym...

      Obudziłam się rano w szpitalu. Pierwsze co to jak zwykle zadzwoniłam do mamy. Byli już w drodze do mnie. Postanowiłam się ogarnąć. Kiedy wyszłam z łazienki rodzice już rozpakowywali siatki pełnych pysznych rzeczy. Poszłam do łazienki z potrzebą. ;D Usłyszałam głos Ordynatorki (lekarza). Wiem, że to może nie ładnie ale trochę podsłuchiwałam. Usłyszałam dwa słowa: BIAŁACZKA i CHEMIOTERAPIA. Nagle nie wiedziałam co się dzieje. Łzy same spłynęły po moich policzkach. Wstałam ale nie na długo bo zakręciło mi się w głowie i nagle ciemność. Obudziłam się leżąc na łóżku. Kroplówka kapała mi do ręki. Koło łóżka siedziała zmartwiona, zapłakana, smutna mama. Kiedy zobaczyła, że otworzyłam oczy naskoczyła na mnie, zaczęła mnie całować i mówić, że wszystko bd dobrze. Zaskoczona zapytałam:
-Mamo, o czym ty mówisz? Wiesz miałam potworny sen. Okazało się, że mam białaczkę! Rozumiesz? JA białaczkę hahah...-śmiałam się a mama wybuchła płaczem. Podniosłam się.
- Mamo? O co chodzi?
- Kochanie... To nie był sen... Ale spokojnie. Wszystko bd doo...- nie potrafiła dokończyć. Widać, że sama w to nie wierzyła. Poczułam jak słona łza odważnie spływa po moim policzku...


--------------------------------------------
No i jest. Pierwszy rozdział. O Boże. Cholernie się boję! No dobra. Proszę szybciutko komentować. Liczę na Was! Zostawiajcie swoje nazwy na tt i Fejsie.
                                                                                                                    Buziaki,  @MagdalenaOpach

5 komentarzy:

  1. ZAYEEEBISTEEE! ;* JAK MOWILAS ZE BD KROTKI ROZDZIAL TO MYSLALAM ZE BD DLUZSZY NO ALE OK. 2 MA BYC MEEEGA DLUGI!!! :* KOCHAAAM :3
    @Nikaxx1

    OdpowiedzUsuń
  2. OBIECUJĘ, ŻE 2 BD MEEGA DŁUUGI! DZIĘKI! CZEKAM NA TWÓJ KOLEJNY ROZDZIAŁ!

    OdpowiedzUsuń
  3. świetne ! Kurde ale szkoda że już w pierwszym roz wychodzi na to że jest chora ;< Mam nadzieję że wyzdrowieje ;)Katy musi być silna i walczyć!
    + Mam jedną radę zmień czcionkę bo nie możesz pisać ę ą ż itp.
    ++ gdy piszesz nie pisz emotek bo wtedy źle się czyta.
    @AwwwwwZAYN

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział jest zajebisty ! Podoba mi się Twój blog i czekam na nn rozdział . Mam nadzieje ze będzie dłuższy xx
    @Roksana_xD

    OdpowiedzUsuń